Subiektywne ważenie

Subiektywne ważenie
  • Opublikowano: 2015-10-03

 

Czy wiesz jak bardzo zniekształcasz swoją rzeczywistość? Ja nie wiem, jak bardzo, ale wiem, że to robię. Choćby wydawało mi się, że nie jestem pewna, że istnieje dowód na to, że tak jest. I choć ciężko się do tego przyznać - świat kreowany w naszej głowie, zapuszcza swoje macki dalej niż nam się wydaje.

Nic dziwnego, że tak trudno utrzymać zadowalający związek, zbudować silną relację czy satysfakcjonującą współpracę. Jesteśmy zbudowani z różnych doświadczeń, które działają jak wielobarwne szkła. Nasze oczy są w nich dość szczelnie zamknięte, co jakiś czas wpuszczając do środka odrobinę świeżości i obiektywizmu. To co odbieramy ze środowiska ciężko, więc nazwać faktem. Fakt jest wolny od emocji, oceny - po prostu jest. Jednak my jesteśmy bardzo zależni od perspektywy, której nauczyliśmy się na przestrzeni lat. Poprawnie rzecz ujmując - większość rzeczy, jakich doświadczamy jest tylko wrażeniem. Nie jest iluzją, nie jest urojeniem - ale wrażeniem, które zostawia w sobie trochę faktów i trochę naszej własnej interpretacji. Brzmi to trochę przerażająco, ale chyba nie ma się za bardzo czym martwić. Subiektywna perspektywa jest przecież normą, choć z podważeniem jej powszechnego charakteru możemy spotkać się w szkole, czy pracy - tam po swojemu nie można, ale ten temat zostawmy na potem. Faktem jest, że filtrujemy przez nasze doświadczenia i emocje. Są jednak sytuacje, w których lepiej pozostać bezstronnym. Takie epizody mają miejsce chociażby w... kuchni. Tak - w kuchni. I nie ma się z czego śmiać, kiedy nagle z poważnego (wręcz filozoficznego wywodu) przechodzimy do świata garnków i kubków. Niedzielne obiady to niebagatelna sprawa. Ciasto pod czujnym okiem babć i ciotek w ferworze świątecznych przygotowań to sprawa życia i śmierci. Dlatego zanim spontanicznie sypnięcię mąką na blat, poznajcie bardzo ciekawe psychologiczne badania...

Zespół psychologów z Polski, Holandii i Stanów Zjednoczonych udowodnił, że powszechnym dla nas zjawiskiem jest zniekształcanie wag i miar przedmiotów zależnie od naszego przywiązania do nich, bądź emocji z nimi związanych. Przykładowo pendrive - niewielkie 10gramowe urządzenie zwiększało swoją wagę 10krotnie w głowie badanego, jeżeli były na nim zapisane ważne dla niego informacje. To niesamowite, że nasze myśli, których wymiar jest przecież czysto abstrakcyjny, stają się fizyczne, wręcz namacalne. To, co jest subiektywnie ważne zaczyna przybierać na wadze nie tylko emocjonalnie, ale także materialnie. Może być to ważna informacja dla producentów nośników danych - jeżeli urządzenie do przechowywania informacji będzie niezadowalająco lekkie, może zostać uznane za niewłaściwe miejsce do trzymania ważnych danych. A utraty klientów z powodu odciążenia torebki nikt by przecież nie chciał...

"Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy." rzekł mądrze Jose Saramago. I ten świat bardzo często może nas zaskoczyć, jeżeli zaczniemy ważyć nasze myśli. Oby w Twojej kuchni miarka zawsze narzucała swoją obecność, gdy ważna kolacja czai się za rogiem. Oby Twoje subiektywne odczucia nie przysłoniły rzeczywistej wartości i wagi tego, co wokół Ciebie się znajduje.

Udostępnij


Komentarze