Żyj uważnie

Żyj uważnie
  • Opublikowano: 2016-01-17

Czasami coś mi umyka. Pozornie rzeczy nieważne. Wstaję rano i działam na nawykach. Bez zastanowienia sięgam po szczoteczkę do zębów, w półśnie idę do kuchni, na wpół wypoczęta przegryzam w pośpiechu lunch. Codzienność jest zagryzana w biegu, konsumowana pośpiesznie, uciekająca bez chwili zastanowienia. Pośpiech buduje ludzi nieszczęśliwych. Opartych o naście rzeczy jednocześnie, niezastanawiających się nad żadną z nich dłużej niż minutę. Nastawieni na efekty, bez prywatności  rujnowanej mediami społecznościowymi. Myślimy w perspektywie lat, tyle że gdzie podziały się nasze minuty?

Rodzynek w 20 minut

Spotkałam się ostatnio z ćwiczeniem na uważność, którego czas w perspektywie do wykonywanego zadania przeraził mnie dogłębnie. Wciąż się go nie podjęłam. Muszę jednak wygospodarować pełne 20 min na zjedzenie.. rodzynka. Co wy na to? 20 min... to kilka krótkich maili, 5 kaw i 4 szybkie śniadania. Przeliczyłam w walucie „praca” i jedzenie tak wolno jest kompletnie nie opłacalne, ale dlaczego mimo to chciałaby spróbować? Żeby opanować wszystkie „już” jakie pchają mi się do głowy. „Już! Wstawaj nie ma czasu!”, „Ten wniosek na już, zaraz!”. „No już bez wylegiwania się w fotelu, trzeba parę spraw pozałatwiać!”. Chciałabym odsunąć „już” – pozornie skoncentrowane na tym co teraz. W rzeczywistość „już” cały czas wskazuje na przyszłość, a kiedy przyszłość przychodzi „już” pcha nas dalej i dalej. Rozpędzamy się tak mocno, że po dobrych kilkunastu latach nie możemy wyhamować, bo już prawie zapomnieliśmy, jak to zrobić.

Powoli do przodu

Doskonale byłoby toczyć się powoli, po lekko pochylonym w przód kawałku przestrzeni - bez presji czasu i otoczenia. Do pewnego stopnia możemy decydować co nas otacza i w jaki sposób to na nas wpływa. Nie wszystko jest pod naszą kontrolą, nie zawsze chcieć znaczy móc mimo, że współczesny rozwój osobisty mówi, że tak jest. Nie warto się okłamywać, nie jesteśmy wszechmogący, ale w dużej części jesteśmy odpowiedzialni za swoje emocje. Pozostałe, te poza naszą kontrolą, będzie trzeba czasami tolerować.

Cienka szpilka

I jest to kolejna rzecz, której uczy uważność, a mianowicie tolerancji na to co nas otacza. Jeżeli pozwalamy sobie skupić się na czymś przez dłuższy okres czasu, mimowolnie nie dajemy sobie okazji na przeskakiwanie tego, co nieprzyjemne, irytujące. W dłuższej perspektywie musimy to cierpliwie znieść. Nagle znajduje się czas na przebywanie z myślami drugoplanowymi. Zapomnianymi sprawami, które zepchnęliśmy z głównej ścieżki kariery zawodowej czy prywatnej. Niepokojące zdarzenia przeszłe, które przypominają o sobie cienką szpilką kując nas, co jakiś czas. W świętym spokoju pozwalamy im mówić. Czemu tego nie robić? Z pewnością wniosą w nasze życie coś ważnego. Dobrze dać im szansę.  

Udostępnij


Komentarze