Muszę vs chcę - skąd pochodzi Twoja motywacja?

Muszę vs chcę - skąd pochodzi Twoja motywacja?
  • Opublikowano: 2015-10-09

Muszę vs chcę - skąd pochodzi Twoja motywacja?

To pierwsze powinniśmy wyrzucić ze słownika, bo wywiera presję, często wynika z chęci rywalizacji i potrzeby zadowolenia otoczenia. To drugie wkleić z powrotem w miejsce pierwszego i dawkować, dawkować, dawkować, by nie ulec obsesji konsumpcji.

Nie zliczę, jak często w ciągu dnia używam tego koszmarnego czasownika. Wciąż próbuję się oduczyć, ale nawyk tkwi silnie w mojej głowie, a to co słyszę od znajomych, pracowników, czy rodziny wcale nie ułatwia sprawy. Wszyscy coś muszą - i trudno się z tym nie zgodzić. Rzeczywiście musimy jeść i pić, jeśli nie chcemy umrzeć. Musimy chodzić do pracy, jeśli chcemy zarabiać pieniądze. Musimy coś robić, ale jednocześnie możemy chcieć to robić - dlaczego nie używamy przyjemniejszego sformułowania?

Może to kwestia naszej kultury, ale w innych nie jest wcale lepiej. "Muszę" jest o tyle kłopotliwe, że dzieli się je nawet ze względu na rodzaj motywacji. Angielskie "must" i "have to" oznaczają to samo, różnica polega jedynie na przyczynie użycia jednego lub drugiego.

Reklamy to już inna kwestia. Słynne "must have" to największa bzdura, jaką słyszał Twój racjonalny umysł. Serce i rozum mieszkają jednak w dwóch różnych częściach ciała i nie często zdarza im się ucinać pogawędki. Emocje szaleją, mózg śpi, a wszystko za sprawą magicznego "must".

Wracając jednak do istoty motywacji - cele nie są dla nas prostą sprawą. Często odroczone w czasie wymagają dużej inwestycji i odpowiedniej motywacji, by móc je zrealizować. Historia motywacji sięga w głąb naszego DNA i okresu wczesnego dzieciństwa. Ssaki rodzą się ze zdolnością do aktywności i interakcji z otoczeniem, a dzieci w okresie rzucania przedmiotami nabywają kontroli i jest to krytyczny moment dla ich motywacji. Kiedy w tym okresie rodzice karzą dzieci za niezbyt grzeczne posługiwanie się przedmiotami oraz odbierają im samodzielność, nieświadomie odzierają swoje pociechy z najcenniejszego narzędzia w drodze do osiągnięcia sukcesu. Taka jest geneza naszej chęci robienia czegokolwiek. Jak do tego wszystkiego ma się tytułowe "muszę"?

Rodzajów motywacji jest wiele

Zacznijmy od tego, że ma ona swoją lokalizację.

Jej miejsce jest na zewnątrz lub wewnątrz nas. To czy nasza motywacja jest wewnętrzna, czy zewnętrzna zależy od jej źródła. Przymus wyzwala w nas "muszę" i nie daj się zwieść, że to tylko przyzwyczajenie i tak naprawdę myślisz zupełnie inaczej. Muszę to muszę i jeżeli używasz go w stosunku do jakiejś sytuacji przemyśl raz jeszcze dlaczego robisz to, co robisz. Nie warto łudzić się, że rozpaczliwe "muszę schudnąć" jest podparte dobrą motywacją o ważnych dla nas pobudkach. Trudno sie jednak dziwić, gdy na Facebooku pojawiają się takie fanpage'e jak "Być idelaną", a strony trenerów personalnych wyrastają jak grzyby po deszczu. Zdrowie i wygląd, a raczej wygląd i zdrowie zapoczątkowały modę na bieganie i zdrowy styl życia. Akcję dodatkowo podbijają blogerzy i nikt już nie zastanawia się dla kogo toczymy batalię o ładną sylwetkę. Nie musimy się jednak nad tym szczególnie zastanawiać i pozostać ze swoim "muszę" bez większej refleksji. Możemy wciąż "musieć" i wmawiać sobie, że chcemy, jednak z jakimi konsekwencjami? Motywacja zewnętrzna, o której tutaj mowa, jest zorientowana na otoczenie - na zaspokajanie jego oczekiwań. Realizując cele zewnętrzne wprowadzamy do swojego życia presję, stres i rywalizację. Unieszczęśliwiamy się, poniekąd na własne życzenie, a to nie o to w tym wszystkim chodzi. Do osiągnięcia celu o filarach motywacji zewnętrznej pcha nas dyskomfort a nie przyjemność z jego osiągania. Nacisk lub zagrożenie karą to najsilniejsi sprzymierzeńcy tego rodzaju motywacji. "Jeśli nie osiągniesz oczekiwanych wyników, stracisz pracę" - znasz to skądś? Gdzie tu jest miejsce na cieszenie się życiem?

Rozwiązanie jest jedno, a na imię ma flow

Jeżeli robimy coś z pasją, w czym możemy się zatracić, to z naszych ust nie wyrwie się żadne "muszę". Porażki nie będą miały znaczenia, a przynajmniej nie zniechęcą nas w dążeniu do celu. Kiedy robimy coś z prawdziwą przyjemnością nie liczymy czasu, a potknięcia mają charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Zastanów się proszę nad swoim zbiorem "muszę" i "chcę". Czasem rzeczywiście musimy coś zrobić i kropka. Ważne by ilość niechcianych czynności nie przytłoczyła tego, co daje nam w życiu szcz

Udostępnij


Komentarze